Trwa festiwal w Sopocie. Internauci bezlitośni
Sopot przez cztery dni znów będzie muzyczną stolicą Polski. O 20 rozpoczął się jeden z najbardziej wyczekiwanych festiwali lata. Z pierwszych komentarzy wynika jednak, że już na wstępie mocno rozczarował widzów.
„Gorączka Sopockiej Nocy”, czyli same covery?
Tegoroczne święto muzyki w Sopocie potrwa od 18 do 21 sierpnia. Każdy wieczór będzie miał swój własny klimat — od wspomnień i wielkich hitów, przez muzyczne premiery, aż po koncerty z przesłaniem. Pierwszy dzień pod hasłem „Gorączka Sopockiej Nocy” przeniesie widzów w czasy największych hitów Opery Leśnej. Na scenie pojawią się m.in. Katrina (ex-Katrina & the Waves), Helena Vondráčková, Varius Manx, T.Love, Andrzej Piaseczny, Agnieszka Chylińska, Margaret, De Mono, Reni Jusis i wielu innych ulubieńców publiczności. Prowadzącymi są Dorota Wellman, Marcin Prokop i Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz.
Nykiel i Margaret w ogniu krytyki. Nie tylko one
Ledwo na scenie zdążyło wystąpić kilku artystów, m.in. Natalia Nikiel, Margaret. Andrzej "Piasek” Piaseczny, czy wielka gwiazd sprzed lat – Helena Vondráčková, a w internecie od razu zawrzało. Widzowie krytykują nie tylko "odgrzewanie kotletów”, czyli repertuar złożony z coverów, na dodatku w wykonaniu wciąż tych samych gwiazd, ale też fatalną jakość dźwięku, a nawet… stroje artystek.
„Nikiel strasznie fałszuje, tego nie dało się słuchać, tragedia”, „Gdzie jest realizator dźwięku. W tv nie da się oglądać”, „Margaryna wkładka ci wystaje”, „Ja mam wrażenie, że będą covery i powtórka wokalistów i zespołów z zeszłego roku. Czasami mam wrażenie, że każdy festiwal jest taki sam. Ci sami wykonawcy i te same stare utwory”, „Zero pomysłu, mieszanka losowych piosenek, bez jakiegoś głębszego konceptu. [...] Ten sam odgrzewany kotlet, w kółko ci sami artyści, teraz jeszcze widzę, że prób chyba też mieli za mało, bo to nawet nie brzmi”, „To jest jakieś gęganie, a nie śpiewanie” – grzmią internauci w komentarzach na oficjalnych profilach festiwalu w mediach społecznościowych.